🌗 Znaki Zodiaku To Bzdura
Kalkulacja oparta jest na położeniu Słońca, Księżyca, Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna, Urana i Plutona, w znakach zodiaku. Odpowiednie strefy czasowe uwzględniane są automatycznie tylko dla osób urodzonych na terenie Polski. Wyszukiwanie w Astromix.pl. Odwiedza nas 5 gości oraz 32 użytkowników: szine888 - piatkowskam
Horoskop dzienny na niedzielę, 22 października 2023 r. dla wszystkich znaków zodiaku. Znaki wodne (Raki, Skorpiony i Ryby) mogą nareszcie mówić z wybrańcami swych serc tym samym językiem. W niedzielę wszystko będzie szybsze, łatwiejsze do osiągnięcia i bardziej intensywne. Ten dzień zapisze się w pamięci wielu przedstawicielom
NAJSILNIEJSZE ZNAKI ZODIAKU To, spod jakiego jesteś znaku zodiaku, może dać odpowiedź na wiele pytań. Podpowiedzieć, co lubisz, a czego nie. Jaki jesteś w związku, jak zachowujesz się
Zrozumiesz moc przyjaźni i ideałów. Korzystaj z dobrych chwil, staraj się znaleźć w nich pocieszenie po ostatnich trudnych i nudnych miesiącach. Pamiętaj, że życie to wachlarz kolorów - szarość jest tylko jednym z nich. W galerii artykułu znajdziesz poradę dla swojego znaku zodiaku na dziś. Nie zarobili, a wydają.
Tradycyjna astrologia dzieli rok na dwanaście znaków zodiaku. Są starannie opisane. Wiemy, jakie cechy je charakteryzują, znamy ich wady, zalety, predyspozycje i ograniczenia. Dodatkowo każdy ze znaków podzielony jest na trzy dekady. Osoby urodzone w środkowej z nich są kwintesencją wszystkich cech przypisanych znakowi. Na osoby urodzone w pierwszej i trzeciej mają wpływ również
Skorpion. Skorpiony są urodzonymi śpiochami. Potrafią spać nawet dziesięć godzin i dalej budzić się zmęczone. Co najważniejsze, nie wynika to z nadmiaru snu. Przyczyną tego są marzenia senne, które te znaki zodiaku uwielbiają. Kładą się spać, aby śnić. Skorpiony prowadzą bardzo nieregularny tryb życia, dlatego mogą
Jakie znaki zodiaku są największymi optymistami według astrologii? Jedni czerpią radość z relacji rodzinnych, drudzy mierzą szczęście przez pryzmat sukcesów zawodowych i finansowych, eksplorowania najdalszych zakątków świata, ekstremalnych przygód, a jeszcze innym wystarczy mały domek z dostępem do jeziora.
znaki zodiaku. Jakie są osoby spod znaku Bliźniąt? Fot. iStock. Bywają egocentryczni, nieodpowiedzialni, brakuje im zdecydowania i cierpliwości. Ale
В таблице ниже представлены знаки зодиака с разбивкой по датам рождения, а также, их символы, стихия и планеты-покровители. Примечание: также иногда отдельно выделяется тринадцатый знак
Najgorsze znaki zodiaku ‹ wróć Znaki zodiaku, które wprowadzają negatywną atmosferę . Wszyscy mamy wady i zalety, ale te pięć znaków zodiaku wyróżnia się wyjątkowo paskudnym i
Horoskop partnerski pomaga odszukać pewne ukryte wzorce w twoim postępowaniu z ukochaną osobą. Wasz los jest zapisany w gwiazdach, choć często nie jest łatwo go odczytać. Należy więc poszukiwać odpowiedzi w astrologicznych interpretacjach; znaleźć kompatybilne znaki zodiaku i wśród nich szukać drugiej połówki.
Koziorożec i Ryby. Ryby są Ci wdzięczne, za to, że pomagasz im zejść na ziemię i stawić czoła trudnościom życia codziennego. Kiedy jesteście razem, Ryby pomagają Ci obudzić marzenia i wyjść nieco poza limity Twojej wizji świata. Możecie się od siebie wiele nauczyć. Mocna strona: Wasza więź jest niezwykle silna.
SbVvz. Poznaj horoskop na piątek dla wszystkich znaków zodiaku. Co gwiazdy przygotowały dla Ciebie na jutro? Upewnij się, co zgodnie z horoskopem może się wydarzyć w piątek Czy doda Ci to odwagi? Przeczytaj horoskop na jutro (piątek, dla wszystkich znaków dzienny na piątek dla WodnikówLubisz zniżki i promocje?Promocje w elektromarketach będą mogły poczuć się nieco zagubione. Zbyt dużo bodźców dostarczanych z zewnątrz sprawi, że uruchomi się w nich chęć do szybkich zmian. Warto w takim momencie powstrzymać się od podejmowania trudnych decyzji - szczególnie tych, które wymagają długiego namysłu. Porada z horoskopu na jutro ( dla Wodników:Jeśli chcesz pożegnać się z trudnym wspomnieniem, musisz zdecydować się na wybaczenie. Posłuchaj muzyki przy horoskopieLista przebojów - muzyka z YouTube na dziśHoroskop na piątek dla RybNajbliższy czas upłynie Rybom raczej w leniwej atmosferze, z dyskretnym wsparciem Marsa i Merkurego. A to zapowiada przyzwoite zdrowie i wystarczające dochody. Saturn w trygonie ze Słońcem 6 przyniesie Rybom oczekiwaną dobrą wiadomość i poparcie ludzi z prestiżem. Muszą jednak znać umiar, bo kwadratura z dobrodziejem Jowiszem i opozycja z marzycielskim Neptunem studzi nadmierne oczekiwania Ryb. Muszą się cieszyć z tego, co dostaną od losu. I za bardzo się nie wychylać. Porada z horoskopu na piątek dla Ryb:Jeśli nie masz pewności, konsultuj swoje produkty dla CiebieMateriały promocyjne partnera Horoskop na piątek dla BaranówBarany będą mieć wielkie mniemanie o sobie, a pod wpływem Marsa staną się konfliktowe. Przeczulenie na swoim punkcie minie im, gdy ich patron znajdzie się w znaku sprawiedliwej, dążącej do zgody Wagi. Barany zamienią się wtedy w miłe kotki. Gdy Księżyc wejdzie do znaku Baranów, Barany ogarnie nastrój serdeczności wobec innych, a dzięki ich urokowi osobistemu, wiele zostanie im wybaczone. Porada z horoskopu na piątek dla Baranów:Doceń dobre rady prawdziwych POLECACo Cię może zabić? Codziennie jesz te rakotwórcze produktyHoroskop na jutro ( dla BykówZbliżające się tygodnie będą dla Byków czasem robienia porządków. Pora oczyścić swoje życie z toksycznych relacji, które z pozoru wydają się niegroźne, niosą istne spustoszenie. Najtrudniejsze dla Byków będzie uświadomienie sobie tego, że osoba, którą uważały za przyjaciela, partnera czy bliskiego współpracownika przynosi o wiele więcej złego, niż dobrego. Warto podjąć wysiłek - na końcu tej drogi czeka przystań, wolna od niszczących znajomości. Teraz będzie także dobry moment na potraktowanie porządków w sposób dosłowny. Nawet drobne odświeżenie mieszkania, pomalowanie ścian, czy pozbycie się ubrań, które zalegają w szafie przyniesie ożywczy powiew świeżości. Porada z horoskopu na jutro ( dla Byków:Nie ma ucieczki przed samym produkty dla CiebieMateriały promocyjne partnera Horoskop na jutro ( dla BliźniątBliźnięta mogą wiele osiągnąć, nie powinny jednak szarżować. Niech liczą się ze swoimi i cudzymi możliwościami, bo kwadratura Jowisza z Marsem ostrzega, żeby z niczym nie przesadzać. Bliźniętom zresztą nie trzeba tego dwa razy powtarzać. Są zwykle wcieleniem rozsądku i ostrożności, nie oczekują od życia zbyt wiele, chociaż dążą do szczęścia i dobrobytu. Porada z horoskopu na jutro ( dla Bliźniąt:Im częściej atakujesz, tym częściej będziesz celem POLECANajpiękniejsze zdjęcia psów - te fotografie was rozczuląHoroskop dzienny na piątek dla RakówRaki będą tak zapracowane, że mogą zapomnieć o rozrywkach. Będzie dużo zmian, do których będą musiały się dostosować. Ale przecież to rebelianci zodiaku, lubią sytuacje, w których mogą się wykazać animuszem i oryginalnym myśleniem. Ich patron, który nie znosi stagnacji ani rutyny. Szykują się kłopoty związane z kontaktami z otoczeniem. Porada z horoskopu na piątek dla Raków:Prawdziwą siłę zdobywa się w prawdziwych POLECANie zarobili, a wydają. Tak bawią się dzieci bogaczy!Horoskop na piątek dla LwówKochasz życie, ale ono czasami daje się we znaki. Nie zawsze udaje Ci się przezwyciężyć smutek, gdy dzieje się coś nie po Twojej myśli. Musisz nauczyć się, jak łapać równowagę. Czasami konieczne jest schowanie dumy do kieszeni, czasami musisz przesunąć granicę z horoskopu na jutro ( dla Lwów:Twój upór może szkodzić przede wszystkim POLECACo mówi o tobie twoja dłoń? Scenariusz życia masz w swoich rękachHoroskop na jutro ( dla PanienHoroskop dla Panien przewiduje, że niedługo czeka Cię ważny egzamin. Długo się na niego przygotowywałeś. Gwiazdy podpowiadają, że Twój wysiłek zostanie nagrodzony. Koszt jaki poniosłeś podczas przygotowań, zwróci się. Musisz jednak cały czas pamiętać o pokorze i sumienności - nie trać z pola widzenia swojego celu. Pamiętaj, że dzieło jest gotowe dopiero wtedy, gdy postawisz nad nim przysłowiową "kropkę nad i".Porada z horoskopu na piątek dla Panien:Życie jest piękne, ponieważ jest POLECANajciekawsze tatuaże dla mamHoroskop na jutro ( dla WagNa drodze Wag pojawi się kilka wyzwań - konieczność poradzenia sobie z kłopotami w relacjach z najbliższymi, nienajlepszy okres w pracy, problemy w życiu najbliższych przyjaciół. Trudności skłonią Wag do jedynego akceptowalnego przez nich rozwiązania - podjęcia rękawicy i wzięcia spraw w swoje ręce. Wyzwania, które czekają na drodze Wag będą mieć zbawienne skutki. Będzie to czas podróży w głąb siebie, lepszego poznania swoich możliwości, wewnętrznego umocnienia. Porada z horoskopu na piątek dla Wag:Proś o pomoc, wsparcie należy się POLECATe rzeczy stresują najbardziejHoroskop dzienny na piątek dla SkorpionówSkorpiony będą teraz myśleć o ustatkowaniu się. Zmiany zapowiadają się pomyślnie, ale lepiej podejmować decyzje na chłodno. W najbliższym czasie Skorpiony staną się bardziej empatyczne, wyczują złe intencje. Trygon Wenus z Uranem zapowiada, że odnowienie starych kontaktów może okazać się korzystne, na przykład dla spraw zawodowych. Ale z rewolucjami w życiu miłosnym ostrożnie, bo według astrologów Wenus nie lubi się z Uranem, więc takie zmiany są ryzykowne. Porada z horoskopu na jutro ( dla Skorpionów:Kochaj swoich przyjaciół, ale nie daj im się POLECATOP 10 najdziwniejszych granic świataHoroskop dzienny na piątek dla StrzelcówStrzelce nie powinny unikać ludzi, osamotnienie im nie służy. Smutek odbija się także na ich dochodach. Lepiej więc nie snuć ponurych wizji, nie pocieszać się zakupami i nie uciekać od przyjaciół. Kiedy Księżyc wejdzie do znaku Strzelców, będzie o wiele lepiej. Tak naprawdę nie ma przecież powodów do większych zmartwień. Porada z horoskopu na piątek dla Strzelców:Nie mniej nie POLECAIle wydajesz co roku? Tych kosztów nie unikniesz!Horoskop na piątek dla KoziorożcówW najbliższym czasie dojdzie do bardzo istotnych zmian w życiu, zwłaszcza w sprawach domu, przeprowadzek, założenia lub opuszczenia gniazda. Koziorożce będą musiały podjąć wiele mądrych decyzji. Porada z horoskopu na jutro ( dla Koziorożców:Nie hamuj swojej prawdziwej wyobraźni, niewykorzystany talent zmienia się w demona. XANDRA POLECATu jeździ najwięcej turystów - najpopularniejsze miejsca
ZNAK ZODIAKU BLIŹNIĘTA - data urodzenia - Bliźnięta to typy aktywne, ruchliwe, bystre, stale czymś zaciekawione. Bliźnięta lubią nowe sytuacje, nowe znajomości, miejsca, a co za tym idzie lubią podróżować. Szybko zawierają znajomości, uwielbiają duże skupiska ludzi, są bywalcami imprez różnego rodzaju, np. koncertów, bankietów, festiwali, konferencji. Ożywają w tłumie. Charakterystyczne dla zodiakalnych Bliźniąt jest to, że są strasznie wszystkiego ciekawe, zadają dużo pytań, szybko mówią, stale przeskakują z tematu na temat. Znak Bliźniąt to znak słowa, mowy. Wojciech Jóźwiak w książce „Astrologia samopoznania" napisał o tym znaku tak: „ Ulubionym sportem Bliźniąt są gry słów, kalambury, a także dowcipne przekręcanie słów, bawienie się słowami. Bliźnięta znające kilka języków nie mogą się powstrzymać, żeby nie krzyżować tych języków - kopalnią przykładów są tu dzieła Stanisława Witkiewicza, który miał Księżyc w Bliźniętach". Nieprzyjemną cechą ludzi z mocną pozycją tego znaku jest wścibstwo, potrafią być niedyskretne, zadawać intymne pytania, drążą temat. Dużo zapamiętują, posiadają wręcz fotograficzną pamięć. A najciekawsze jest to, że wszyscy się przed Bliźniętami otwierają, opowiadają im o swoim życiu prywatnym, ponieważ ten znak to znak komunikacji. Bliźnięta doskonale nadają się na dziennikarzy, redaktorów. Bardzo pozytywną cechą osób spod znaku Bliźniąt jest tolerancja, akceptacja dla wszystkiego co dziwne, inne, niesamowite. Lubią otaczać się osobami oryginalnymi, ekscentrycznymi, kontrowersyjnymi, pod tym względem podobne są trochę do Wodników. Niestety wadą zodiakalnych Bliźniąt jest powierzchowność. Są roztargnione, mają wszechstronne zainteresowania, ale brak im głębokiej wiedzy w jednej konkretnej dziedzinie, posiadają „wiedzę encyklopedyczną". Ta powierzchowność przenosi się również na związki międzyludzkie. Są niestałe w uczuciach, szybko się nudzą, stale poszukują nowych wrażeń, nowych znajomości i nowych zadań, często więc zmieniają partnerów, zawody, miejsca zamieszkania lub np. posiadają dwa domy... Bliźnięta uwielbiają podróże, najlepiej w miejsca jak najdalsze, jak najbardziej inne od tych, w których przyszło im żyć. Szybko uczą się języków i potrafią dogadać się z każdym, a rozmowę kochają ponad wszystko. Bliźnięta to doskonali mówcy! Często się spierają i kłócą, lubią wymieniać poglądy, a czasem, jeśli ktoś spróbuje je przekonać to potrafią swoje poglądy zmienić... W relacjach ze zodiakalnym Bliźniakiem istotną rolę odgrywa bystrość umysłu, intelekt i rozmowa. Każdy Bliźniak lubi dowcipy, żarty, ciekawe anegdoty, dobrą zabawę i ludzi. Dlatego dobrze się czuje w miejscach, w których coś się dzieje, w centrum najbardziej gorących wydarzeń. Nie znosi nudy i ludzi małomównych, za to uwielbia dyskusje, a nawet kłótnie, wymianę argumentów, szczere wyznania i bezpośredniość w kontaktach, dlatego dobrze czuje się z Baranem. W kontaktach z Bliźniętami zalecana jest ostrożność jeśli chodzi o wyznania i prywatne sprawy, te osoby nie potrafią dotrzymać tajemnicy.
Ilustracja: Łucja Stachurska W przewodnikach turystycznych po Brazylii z pewnością znajdziemy informacje o najważniejszych imprezach plenerowych (karnawał, wiadomo!) i must see obiektach (statua Jezusa Zbawiciela w Rio, klasyk!). Z broszur nauczymy się również podstawowych zwrotów po portugalsku. Ale czy bom dia, obrigado i adeus to rzeczywiście najważniejsze słowa? Niekoniecznie. Czasem warto przypomnieć sobie swój znak zodiaku i sprawdzić, jak brzmi w wersji brazylijskiej. To w Brazylii po raz pierwszy usłyszałam określenie wstępujący znak zodiaku, a właściwie jego portugalski odpowiednik – ascendente. Na pytanie: „Qual seu signo do zodíaco e ascendente?”, czyli „Jaki jest twój znak zodiaku i znak wstępujący?”, nie zareagowałam od razu. Za moją dezorientację winiłam słabo jeszcze wtedy rozwiniętą u mnie umiejętność rozumienia brazylijskiego akcentu. Nauczona portugalskiego raczej na ostrych dźwiękach fado, bez problemu rozróżniałam zamknięte w wygłosie samogłoski z regionu Porto od brzmiących jak „aj” końcówek „-em” w wersji lizbońskiej. Symfonia brazylijskich dźwięków była dla mnie prawdziwą zagadką, w związku z czym poprosiłam o powtórzenie pytania. „Asendenczi” – okazało się, że dobrze usłyszałam za pierwszym razem. „Znak zodiaku, no wiesz, ryby, baran…”. „Tak, tak, to rozumiem, ale to drugie słowo? Ascen…?” – nie zdążyłam dokończyć. „Nie wiesz, co to ascendente?!”. Nie wiedziałam. I nie dowiedziałam się wtedy, bo kwestie astrologiczne zeszły na boczny tor, a moi brazylijscy znajomi porzucili próby poznania układu gwiazd w momencie mojego urodzenia. Może to i lepiej. Tamtego dnia nie umiałabym nawet odpowiedzieć na pierwsze pytanie – portugalski odpowiednik koziorożca, jak na złość, wyleciał mi z głowy. Co prawda pamiętałam zajęcia, na których uczyliśmy się tego słownictwa; pamiętałam salę, a nawet miejsce, gdzie wtedy siedziałam. Kojarzyłam też pojedyncze uśmieszki, które pojawiły się, kiedy prowadząca ćwiczenia zapytała, czy mamy na sali jakąś pannę (portugalskie virgem oznacza zarówno zodiakalną pannę, jak i dziewicę). Na tamtych zajęciach czytałam na głos horoskop dla koziorożca. I tyle – nigdy później nie użyłam tego słowa po portugalsku. A język obcy, a już w szczególności słownictwo, jest jak mięsień, co – nieużywany – zanika. Długie listy słówek wkuwane na testy i kolokwia wyparowują z naszych filologicznych umysłów, gdy tylko skończy się sesja, a później życie codzienne uczy nas ich na nowo. I tak najlepszą lekcją słownictwa z działu „warzywa i owoce” okazuje się ostatecznie wizyta w portugalskim supermarkecie albo – jeszcze lepiej – na lokalnym bazarze. Kupuje się wtedy składniki na zupę i macha bezradnie ręką, próbując sprzedawcy wskazać „to białe, znaczy – takie jakby trochę zielone, długie, o tam, na prawo”, bo akurat się zapomniało danego słowa (tak praktycznego przecież!). Składniki astrologicznej zupy zapamiętałam dopiero w kraju samby. I w tym miejscu postuluję o zmianę tego określenia. W Brazylii spędziłam kilka dobrych miesięcy, a sytuacje, w których słyszałam sambę lub widziałam kogoś do niej tańczącego, mogę zliczyć na palcach jednej ręki, może dwóch. Znaki zodiaku za to pojawiają się niemalże w każdej rozmowie. W związku z tym wszem i wobec ogłaszam Brazylię krajem zodiaku. Bardzo szybko – zmuszona poniekąd okolicznościami – przypomniałam sobie, że koziorożec to po portugalsku capricórnio, i to właśnie słowo stało się jednym z najczęściej przeze mnie używanych. Pytanie o znak zodiaku padało bowiem tuż po tradycyjnym – „Jak się nazywasz?”. Zaryzykuję więc hipotezą, że dla brazylijskich rozmówców moja astrologiczna tożsamość była ważniejsza od imienia. Przy znaku zodiaku, który (podobno) wiele mówił o mojej osobowości, imię było tak nudne w swojej arbitralności. A ja czułam się źle, sprawiając raz po raz zawód nowo poznanym osobom, kiedy okazywało się, że choć posiadam część (podobno) typowych dla koziorożców cech, to jednak wiele z nich nie pasuje do mnie zupełnie. Wiele razy zostałam też fałszywie zdiagnozowana jako waga, głównie ze względu na niezdecydowanie. Pewna Brazylijka do tego stopnia nie chciała pogodzić się z tym, jak bardzo chybiony okazał się jej osąd, że postanowiła sprawdzić, jaki jest mój znak wstępujący. Uznała, że musi być we mnie coś z wagi. Wpisała więc moją datę i godzinę oraz miejsce urodzenia w specjalną aplikację, której nawet nie musiała z tej okazji ściągać – miała ją już wcześniej zainstalowaną na telefonie. Zastanawiałam się, jak często używała jej do sprawdzania znaków wstępujących nieświadomym gringom, jednak nie zapytałam. Dziewczyna bardzo się zawiodła, kiedy odkryła, że moim ascendente jest wcale nie waga, a – baran. Ta wiedza niewiele zmieniła w moim życiu poza tym, że miałam już przygotowaną odpowiedź na pytanie zarówno o znak zodiaku, jak i o znak wstępujący. I to po portugalsku. Wraz ze wzrostem częstotliwości, z jaką te pytania padały, rosło też moje zainteresowanie tematem. Nie horoskopem samym w sobie, lecz brazylijskim podejściem do niego. Zaczęłam jeszcze uważniej obserwować Brazylijczyków pod kątem tej astrologicznej obsesji. Czy to faktycznie cecha narodowa? Czy może tylko pokoleniowa? Tego niestety nie udało mi się ustalić, bo miałam zbyt mało danych – przebywałam głównie wśród ludzi w przedziale wiekowym między 18. a 35. rokiem życia. Wśród obiektów moich „badań” znalazło się, co prawda, kilkoro cyników, którzy wzdychali, wywracając oczami: „A nic mi nie mów o tych znakach zodiaku, co za bzdura”. Jednak nawet oni przyznali, że choć osobiście nie wierzą w astrologię, to faktycznie jest to temat, który przewija się w wielu rozmowach. Codziennie. Czy to objaw obecności synkretyzmu religijnego w kulturze? Wiara w astrologię, teoretycznie sprzeczna z chrześcijańskimi dogmatami, zdaje się wcale z nimi nie kłócić w brazylijskiej wizji świata. W tej samej wypowiedzi mieszkaniec São Paulo potrafi użyć zwrotu se Deus quiser (port. „jeśli Bóg zechce”) oraz como um ariano (port. „jako zodiakalny baran”). To drugie wyrażenie, w wersji dla wszystkich dwunastu znaków zodiaku, słyszałam z każdej strony. I nie tylko w gronie znajomych, w luźnej rozmowie przy piwie, lecz także na wykładach czy w krótkich wymianach zdań ze sprzedawcą w sklepie. Największym skupiskiem treści okołoastrologicznych są jednak bez wątpienia media społecznościowe. Brazylijski zakątek internetu wprost ugina się pod ciężarem memów dotyczących cech poszczególnych znaków czy zgubnego wpływu retrogradacji Merkurego. To właśnie z internetowego słownika musiałam skorzystać, żeby przetłumaczyć na polski wyrażenie Mercúrio retrógrado – do tej pory znałam je wyłącznie z rzeczonych memów, a więc tylko po portugalsku. I może to właśnie horoskopowe memy powinny służyć jako materiał dydaktyczny na zajęciach z praktycznej nauki języka portugalskiego? Na pytanie „Co najbardziej zaskoczyło cię w Brazylii?” odpowiadam zawsze – brazylijska miłość do horoskopów. I było to istotnie prawdziwe zaskoczenie; element kulturowy, o istnieniu którego nie nauczyły mnie żadne zajęcia z „kulturą Brazylii” w nazwie, żaden przeczytany wcześniej reportaż czy obejrzany dokument. Brazylijczycy w reakcji na moją odpowiedź uśmiechali się pod nosem i stwierdzali, że coś w tym jest. Albo wręcz odwrotnie, zaskoczeni moim zaskoczeniem pytali: „A to w Polsce nie macie horoskopów?”. Odpowiadałam, że, owszem, mamy, ale ja spotykałam je raczej na ostatniej stronie drukowanych na cienkim papierze tygodników z programem telewizyjnym, nie w rozmowach z przyjaciółmi, rodziną, wykładowcami czy przypadkowo spotkanymi osobami w kolejce do lekarza. Dodawałam, że nigdy wcześniej ani w Polsce, ani nigdzie na świecie nie spotkałam się z pojęciem znaku wstępującego (którego to definicji nie znam zresztą do dziś). Może czas znowu pojechać do Brazylii i wrócić do samozwańczych badań? Paulina Junko
Nie ulega wątpliwości, że znaki przesunęły się względem gwiazdozbiorów, ale po pierwsze, zodiak to przecież zupełnie co innego niż konstelacje gwiazd, a po drugie, o Wężowniku i jego najjaśniejszej gwieździe - Rasalhague wiedzieli już antyczni astrologowie. Krytycy horoskopów powinni chyba najpierw odrobić lekcje z astrologii. Skąd się wziął zodiak? Historia zodiaku sięga VII wieku kiedy to Babilończycy zaczęli grupować poszczególne konstelacje gwiezdne, nadając im określone nazwy. Spośród setek gwiazd tworzących konkretne zbiory, owe gwiazdozbiory właśnie, znalazły się takie, które miały i nadal mają znaczenie szczególne. Gwiazdozbiory zodiakalne, bo o nich mowa, to - najkrócej rzecz ujmując - dwanaście konstelacji położonych w pasie tzw. pozornej drogi Słońca, czyli ekliptyki, po której wędrują planety okrążające naszą Dzienną Gwiazdę. Jednak kiedy w III wieku wiedza astrologiczna zawędrowała do antycznej Grecji, konstrukcja zodiaku została poddana matematycznemu doprecyzowaniu. Uzgodniono, że zwierzyniec niebieski jest kosmicznym kołem (360°) podzielonym na dwanaście równych segmentów, a więc znaków, z których każdy liczy po 30° (12 × 30° = 360°). Ten matematyczny twór szybko został zweryfikowany przez greckiego uczonego Hipparcha (II w. który odkrył tzw. precesję, czyli zjawisko przesuwania się punktu równonocy wiosennej na tle gwiazdozbiorów. Innymi słowy, Hipparch oderwał zodiak od gwiazdozbiorów, udowadniając, że zwierzyniec niebieski to w istocie samodzielny byt matematyczno-astronomiczny, a jego związki z konstelacjami gwiezdnymi są dużo bardziej luźne, niż się to Babilończykom wydawało. Od tamtego czasu astrologowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zodiak nie pokrywa się z gwiazdozbiorami, bo kiedy Słońce wchodzi w pierwszy znak, w Barana, rozpoczynając tym samym astronomiczną wiosnę, a więc gdy osiąga punkt równonocy wiosennej, to wcale nie znaczy, że wchodzi tym samym do gwiazdozbioru Barana. W istocie nasza Dzienna Gwiazda wędrując przez znak Barana znajduje się dziś na tle konstelacji Ryb, ściślej mówiąc w gwiazdozbiorze Ryb. Wielkie epoki astrologiczne Co więcej, obliczono, że punkt równonocy wiosennej potrzebuje prawie 26 tysięcy lat, aby wykonać pełen obrót względem wszystkich gwiazdozbiorów zodiakalnych. Oznacza to, że mniej więcej raz na ponad 2100 lat cofa się on do innej konstelacji. Jeżeli więc w starożytności początek znaku Barana pokrywał się z gwiazdozbiorem Barana, to kilkaset lat później przesunął się on już do konstelacji Ryb. To właśnie dlatego astrologowie mówią, że w czasach Jezusa nastała Era Ryb, która trwała przez kolejne dwa tysiące lat. Teraz zaś ludzkość stoi u progu Ery Wodnika, nowej epoki, która ma kompletnie przemodelować świat, w jakim żyjemy. Jeżeli więc astrologowie nie dostrzegaliby precesji, a więc owego przesuwania się zodiaku względem gwiazdozbiorów, jakimż to cudownym sposobem mówiliby wówczas o erze Ryb, czy o erze Wodnika? A przecież o doktrynie wielkich astrologicznych epok można przeczytać w niemal każdym podręczniku do astrologii. Mało tego, astrologowie z pewnym niepokojem oczekują momentu, w którym - z uwagi na precesję - najjaśniejsza gwiazda konstelacji Lwa, zwana królewskim Regulusem, przesunie się ze znaku Lwa do znaku Panny. A zdarzy się to nomen omen… w 2012 roku! Jednakże krytycy, w tym rozsławiony ostatnio astronom Park Kunkle z Minnesota Planetarium Society uważają, że astrologowie są niedoinformowani, gdyż rzekomo mają nie zauważać tego, iż ze względu na precesję znaki zodiaku nie pokrywają się z gwiazdozbiorami o tej samej nazwie. Ich zdaniem powoduje to, że horoskopy się nie sprawdzają. Zodiak i gwiazdozbiory To, czy horoskopy się sprawdzają, czy nie, jest kwestią odrębną. Natomiast każdy astronom, w tym także Park Kunkle wie, że zodiak został celowo stworzony jako precyzyjny przyrząd pomiarów astronomicznych, służący między innym do dokładnego wyznaczania położenia Słońca oraz planet na ekliptyce. To, kiedy Słońce pozornie wchodzi w dany znak zodiaku, jest niesłychanie ważne nie tylko dla astrologów. Na podstawie rocznej wędrówki Słońca opiera się przecież kalendarz, a także pory roku. Kiedy bowiem Słońce przechodzi przez punkt równonocy wiosennej, a więc gdy znajduje się ono w miejscu, w którym równik niebieski przecina się z ekliptyką, rozpoczyna się astronomiczna wiosna. Oznacza to tym samym, że Słońce wchodzi do znaku Barana, co zwykle ma miejsce około 20 marca (w roku 2011 dojdzie do tego 21 marca o godz. 00:20 czasu polskiego). Gdy po trzech miesiącach, przemierzając znak Byka, a później Bliźniąt, dotrze ono do znaku Raka, rozpocznie się nowa pora roku - lato (przesilenie letnie) Gdy zaś znajdzie się w znaku Wagi, nastanie jesień (równonoc jesienna). Zima zaś rozpocznie się wraz z wejściem Słońca do znaku Koziorożca (przesilenie zimowe). Znaki zodiaku, a więc dwanaście odcinków na ekliptyce (pozornej, rocznej drodze Słońca i planet) służą więc między innymi precyzyjnemu określeniu pór rok. Astrologowie uważają dodatkowo, że kiedy Słońce znajduje się przykładowo w znaku Barana, rodzą się zodiakalne Barany, kiedy znajduje się ono w Wadze, na świat przychodzą zodiakalne Wagi. I dzieje się tak pomimo tego, że gwiazdozbiór Barana przesunął się do znaku Byka, a gwiazdozbiór Wagi do Panny. Wbrew powszechnemu przekonaniu, gwiazdozbiory mają niewiele wspólnego z horoskopami. Od czasów Klaudiusza Ptolemeusza, greckiego uczonego, który w II w. napisał słynny traktat astrologiczny Tetrabiblos, obszernie cytowany przez astrologów wszystkich epok, pozycje Słońca i planet w horoskopach wyznaczano względem ekliptyki, a więc znaków zodiaku, a nie względem gwiazdozbiorów. Nie znaczy to jednak, że wschody czy kulminacje gwiazd albo ważne koniunkcje gwiazd z planetami nie interesują astrologów. Pod znakiem Wężownika Dla astrologii kompletnie nieistotny pozostaje fakt, że w 1928 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna zatwierdziła granice wszystkich 88 gwiazdozbiorów, z których wynika, że w pasie ekliptyki znajduje się nie dwanaście gwiazdozbiorów zodiakalnych, lecz trzynaście. Dzieje się tak dlatego, że pomiędzy gwiazdozbiorami Skorpiona i Strzelca wyodrębniono także gwiazdozbiór Wężownika (Ophiuchus), którego południowy skrawek leży w pasie ekliptyki, a więc na ścieżce dwunastu znaków zodiaku. To jednak nie znaczy, że w związku z tym należy demontować całą ideę zodiaku i przekonywać miłośników horoskopów, że osoby urodzone w dniach 30 listopada - 17 grudnia są spod znaku Wężownika, bo wtedy właśnie Słońce znajduje się na tle tego gwiazdozbioru. Trzeba podkreślić, że konstelacja Wężownika była bardzo dobrze znana antycznym astrologom. Pisał o niej już rzymski poeta Maniliusz (I w. łącząc Wężownika z Eskulapem, greckim Asklepiosem, bogiem sztuki medycznej i uzdrawiania. Wielką sławą cieszyła się również najjaśniejsza gwiazda tego gwiazdozbioru, Rasalhague, położona obecnie w 22. stopniu znaku Strzelca. Jej znaczenie podkreślał już Ptolemeusz. Gdy w horoskopie znajdzie się ona w złączeniu z Księżycem, ma dawać rozgłos osobom zajmującym się religią, a gdy będzie w koniunkcji z Merkurym, obdarzy urodzonych bystrym umysłem i sprawi, że łatwo zdobędą wykształcenie. Wbrew temu, co mówią krytycy, astrologowie biorą pod uwagę Wężownika, ale nie traktują go jako znaku zodiaku, bo takiego nie ma i nigdy nie będzie, lecz wyłącznie jako gwiazdozbiór znany już starożytnym. Argumenty o Wężowniku i przesunięciu znaków zodiaku, mające zdyskredytować astrologię, w istocie kompromitują jej krytyków, którzy chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co usiłują podważać. PIOTR PIOTROWSKI - dr n. hum., filozof, astrolog. Specjalizuje się w filozofii religii oraz w historii doktryn i idei astrologicznych. Autor wielu książek, min. Jung i astrologia (2002), Małe planety (2010). Od wielu lat pracuje jako profesjonalny astrolog.
Chodzą słuchy, że miłośnicy horoskopów są niedoinformowani, bo nie dość że znaki zodiaku się poprzesuwały, to na domiar złego istnieje ich nie dwanaście - jak dotychczas sądzono - lecz trzynaście. Tym "pechowym" ma być Wężownik. Astrologowie odpowiadają krótko: - "To bzdura!". Nie ulega wątpliwości, że znaki przesunęły się względem gwiazdozbiorów, ale po pierwsze, zodiak to przecież zupełnie co innego niż konstelacje gwiazd, a po drugie, o Wężowniku i jego najjaśniejszej gwieździe - Rasalhague wiedzieli już antyczni astrologowie. Krytycy horoskopów powinni chyba najpierw odrobić lekcje z astrologii. Skąd wziął się zodiak? Historia zodiaku sięga VII wieku kiedy to Babilończycy zaczęli grupować poszczególne konstelacje gwiezdne, nadając im określone nazwy. Spośród setek gwiazd tworzących konkretne zbiory, owe gwiazdozbiory właśnie, znalazły się takie, które miały i nadal mają znaczenie szczególne. Gwiazdozbiory zodiakalne, bo o nich mowa, to - najkrócej rzecz ujmując - dwanaście konstelacji położonych w pasie tzw. pozornej drogi Słońca, czyli ekliptyki, po której wędrują planety okrążające naszą Dzienną Gwiazdę. Jednak kiedy w III wieku wiedza astrologiczna zawędrowała do antycznej Grecji, konstrukcja zodiaku została poddana matematycznemu doprecyzowaniu. Uzgodniono, że zwierzyniec niebieski jest kosmicznym kołem (360°) podzielonym na dwanaście równych segmentów, a więc znaków, z których każdy liczy po 30° (12 × 30° = 360°). Ten matematyczny twór szybko został zweryfikowany przez greckiego uczonego Hipparcha (II w. który odkrył tzw. precesję, czyli zjawisko przesuwania się punktu równonocy wiosennej na tle gwiazdozbiorów. Innymi słowy, Hipparch oderwał zodiak od gwiazdozbiorów, udowadniając, że zwierzyniec niebieski to w istocie samodzielny byt matematyczno-astronomiczny, a jego związki z konstelacjami gwiezdnymi są dużo bardziej luźne, niż się to Babilończykom wydawało. Od tamtego czasu astrologowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zodiak nie pokrywa się z gwiazdozbiorami, bo kiedy Słońce wchodzi w pierwszy znak, w Barana, rozpoczynając tym samym astronomiczną wiosnę, a więc gdy osiąga punkt równonocy wiosennej, to wcale nie znaczy, że wchodzi tym samym do gwiazdozbioru Barana. W istocie nasza Dzienna Gwiazda wędrując przez znak Barana znajduje się dziś na tle konstelacji Ryb, ściślej mówiąc w gwiazdozbiorze Ryb. Wielkie epoki astrologiczne Co więcej, obliczono, że punkt równonocy wiosennej potrzebuje prawie 26 tysięcy lat, aby wykonać pełen obrót względem wszystkich gwiazdozbiorów zodiakalnych. Oznacza to, że mniej więcej raz na ponad 2100 lat cofa się on do innej konstelacji. Jeżeli więc w starożytności początek znaku Barana pokrywał się z gwiazdozbiorem Barana, to kilkaset lat później przesunął się on już do konstelacji Ryb. To właśnie dlatego astrologowie mówią, że w czasach Jezusa nastała Era Ryb, która trwała przez kolejne dwa tysiące lat. Teraz zaś ludzkość stoi u progu Ery Wodnika, nowej epoki, która ma kompletnie przemodelować świat, w jakim żyjemy. Jeżeli więc astrologowie nie dostrzegaliby precesji, a więc owego przesuwania się zodiaku względem gwiazdozbiorów, jakimż to cudownym sposobem mówiliby wówczas o erze Ryb, czy o erze Wodnika? A przecież o doktrynie wielkich astrologicznych epok można przeczytać w niemal każdym podręczniku do astrologii. Jednakże krytycy, w tym rozsławiony ostatnio astronom Park Kunkle z Minnesota Planetarium Society uważają, że astrologowie są niedoinformowani, gdyż rzekomo mają nie zauważać tego, iż ze względu na precesję znaki zodiaku nie pokrywają się z gwiazdozbiorami o tej samej nazwie. Ich zdaniem powoduje to, że horoskopy się nie sprawdzają. Zodiak i gwiazdozbiory To, czy horoskopy się sprawdzają, czy nie, jest kwestią odrębną. Natomiast każdy astronom, w tym także Park Kunkle wie, że zodiak został celowo stworzony jako precyzyjny przyrząd pomiarów astronomicznych, służący między innym do dokładnego wyznaczania położenia Słońca oraz planet na ekliptyce. To, kiedy Słońce pozornie wchodzi w dany znak zodiaku, jest niesłychanie ważne nie tylko dla astrologów. Na podstawie rocznej wędrówki Słońca opiera się przecież kalendarz, a także pory roku. Kiedy bowiem Słońce przechodzi przez punkt równonocy wiosennej, a więc gdy znajduje się ono w miejscu, w którym równik niebieski przecina się z ekliptyką, rozpoczyna się astronomiczna wiosna. Oznacza to tym samym, że Słońce wchodzi do znaku Barana, co zwykle ma miejsce około 20 marca (w roku 2011 dojdzie do tego 21 marca o godz. 00:20 czasu polskiego). Gdy po trzech miesiącach, przemierzając znak Byka, a później Bliźniąt, dotrze ono do znaku Raka, rozpocznie się nowa pora roku - lato (przesilenie letnie) Gdy zaś znajdzie się w znaku Wagi, nastanie jesień (równonoc jesienna). Zima zaś rozpocznie się wraz z wejściem Słońca do znaku Koziorożca (przesilenie zimowe). Znaki zodiaku, a więc dwanaście odcinków na ekliptyce (pozornej, rocznej drodze Słońca i planet) służą więc między innymi precyzyjnemu określeniu pór rok. Astrologowie uważają dodatkowo, że kiedy Słońce znajduje się przykładowo w znaku Barana, rodzą się zodiakalne Barany, kiedy znajduje się ono w Wadze, na świat przychodzą zodiakalne Wagi. I dzieje się tak pomimo tego, że gwiazdozbiór Barana przesunął się do znaku Byka, a gwiazdozbiór Wagi do Panny. Wbrew powszechnemu przekonaniu, gwiazdozbiory mają niewiele wspólnego z horoskopami. Od czasów Klaudiusza Ptolemeusza, greckiego uczonego, który w II w. napisał słynny traktat astrologiczny Tetrabiblos, obszernie cytowany przez astrologów wszystkich epok, pozycje Słońca i planet w horoskopach wyznaczano względem ekliptyki, a więc znaków zodiaku, a nie względem gwiazdozbiorów. Nie znaczy to jednak, że wschody czy kulminacje gwiazd albo ważne koniunkcje gwiazd z planetami nie interesują astrologów. Pod znakiem Wężownika Dla astrologii kompletnie nieistotny pozostaje fakt, że w 1928 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna zatwierdziła granice wszystkich 88 gwiazdozbiorów, z których wynika, że w pasie ekliptyki znajduje się nie dwanaście gwiazdozbiorów zodiakalnych, lecz trzynaście. Dzieje się tak dlatego, że pomiędzy gwiazdozbiorami Skorpiona i Strzelca wyodrębniono także gwiazdozbiór Wężownika (Ophiuchus), którego południowy skrawek leży w pasie ekliptyki, a więc na ścieżce dwunastu znaków zodiaku. To jednak nie znaczy, że w związku z tym należy demontować całą ideę zodiaku i przekonywać miłośników horoskopów, że osoby urodzone w dniach 30 listopada - 17 grudnia są spod znaku Wężownika, bo wtedy właśnie Słońce znajduje się na tle tego gwiazdozbioru. Trzeba podkreślić, że konstelacja Wężownika była bardzo dobrze znana antycznym astrologom. Pisał o niej już rzymski poeta Maniliusz (I w. łącząc Wężownika z Eskulapem, greckim Asklepiosem, bogiem sztuki medycznej i uzdrawiania. Wielką sławą cieszyła się również najjaśniejsza gwiazda tego gwiazdozbioru, Rasalhague, położona obecnie w 22. stopniu znaku Strzelca. Jej znaczenie podkreślał już Ptolemeusz. Gdy w horoskopie znajdzie się ona w złączeniu z Księżycem, ma dawać rozgłos osobom zajmującym się religią, a gdy będzie w koniunkcji z Merkurym, obdarzy urodzonych bystrym umysłem i sprawi, że łatwo zdobędą wykształcenie. Wbrew temu, co mówią krytycy, astrologowie biorą pod uwagę Wężownika, ale nie traktują go jako znaku zodiaku, bo takiego nie ma i nigdy nie będzie, lecz wyłącznie jako gwiazdozbiór znany już starożytnym. Argumenty o Wężowniku i przesunięciu znaków zodiaku, mające zdyskredytować astrologię, w istocie kompromitują jej krytyków, którzy chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co usiłują podważać. PIOTR PIOTROWSKI - dr n. hum., filozof, astrolog. Specjalizuje się w filozofii religii oraz w historii doktryn i idei astrologicznych. Autor wielu książek, min. Jung i astrologia (2002), Małe planety (2010). Od wielu lat pracuje jako profesjonalny astrolog.
znaki zodiaku to bzdura