🎇 Bóg Jest Tu Bóg Jest Tam Tekst

Słowa: Bóg jest tu, Bóg jest tam! Bóg jest w każdym z nas i w sercu Go mam! Światłem jest, w ciemną noc. i w modlitwie mej słyszę jego głos! Bóg jest tu, dobry jest! W każdy czas! Chwyty na gitarę: D fis G A. W Polsce po raz pierwszy Bóg się rodzi tekst wykonano ją w 1792 roku w Starym Kościele Farnym w Białymstoku. W zależności od regionu, Bóg się rodzi śpiewano na różne melodie. Kolęda ta uznawana jest za królową polskich kolęd. Kolędy wykonywane są pod mszy pasterki, która odprawiana jest w nocy z 24 na 25 grudnia. Bóg jest tu, Bóg jest tam. Szukaj piosenki. Szukaj: Facebook. Pieśni Religijne - piesni-religijne.pl. Ostatnio na blogu. Czym udekorować dom w świątecznym klimacie? Jana pojęcie prawdy nie jest pojęciem filozofii greckiej: pojęciem abstrakcyjnym, ale jest pojęciem semickim, na wskroś biblijnym — prawdą jest fakt Boga objawiającego się nam, prawdą jest „Bóg- który-mówi”. W tym sensie Chrystus nazywa Siebie u św. Jana prawdą, bo objawia Ojca, a przez to jest drogą, która wiedzie do W katechezie minionej środy zastanawialiśmy się nad początkowymi słowami Credo: „Wierzę w Boga”. Ale wyznanie wiary precyzuje to stwierdzenie: Bóg jest wszechmogącym Ojcem, Stwórcą nieba i ziemi. Chciałbym więc zastanowić się teraz z wami nad pierwszym fundamentalnym określeniem Boga, jakie przedstawia nam Credo: jest On Ojcem. TAM GDZIE MIŁOŚĆ (Ubi Caritas) Tam, gdzie miłość jest i dobroć, tam, gdzie miłość jest, tam mieszka Bóg. ŹRÓDŁO: "Najnowsze śpiewy z Taize". Śpiewnik zawiera nuty 137 najbardziej popularnych śpiewów wykonywanych przez młodych ludzi, uczestniczących w spotkaniach organizowanych przez braci z ekumenicznej wspólnoty z Taizé. Ateizm. Ateizm (z gr. ἄθεος „bezbożny” – ἀ- a-, „bez” oraz θεός, theos, „bóg”) – brak wiary w istnienie jednego bądź wielu bogów czy też odrzucający wiarę w stwórcę [1] [2]; ewentualnie odrzucenie teizmu [a]. Może uznawać religię za sprzeczną z nauką, sprzeczną z rozumem lub niepotrzebną [5] [6 Nasz Bóg, Nasz Bóg. Blaskiem rozświetlasz ciemności. Człowiek powstaje z marności, któż jest jak Ty? Tylko Ty? Nasz Bóg jest wielki, nasz Bóg jest silny. Boże nikt inny nie równa się z Tobą. Nasz Bóg uzdrawia, jest wszechmogący. Nasz Bóg, Nasz Bóg. Jeśli nasz Bóg jest przy nas już nic nas nie zatrzyma! On kocha, działa. Podnieście wysoko teraz ręce do Pana. Bóg jest działa! Inni wierzą w królów martwych. A Bóg tu jedynie jest uwagi, czci warty. Niewolnicy w szponach nałogów. Marni wyznawcy tych obcych bogów. Ponoszą klęski z byle powodu. Przyjrzyj się dobrze co płynie z ich oczu. Całkowicie prosty Bóg nie może ulec żadnej zmianie, gdyż Bóg nie może być inny niż jest. Stwierdzenie, że Bóg jest zagniewany, że posiada wiedzę lub że kocha — nie oznacza tego samego, co wówczas, gdy słowa te odnoszą się do ludzi. Bóg, będąc ponadczasowym, nie może doświadczać emocji. Bóg jest muzyką Lyrics. [Verse 1: Bisz] Bóg jest muzyką, wymyślił ludzi by do niego tańczyć. Kto się modli na kolanach, kala jego plan, Ty! Wstań i nie pozwalaj chwilom ginąć, łap ich Jam jest twój Bóg Jam jest twój Bóg, uzdrawiam cię D, fisJa jestem twym lekarzem e7, A7, DPosyłam słowo i uzdrawiam cię h, e -,Ja jestem twym leka GsZto. - Poleć znajomemu, do druku SĹ‚owa: BĂłg jest tu, BĂłg jest tam! BĂłg jest w kaĹĽdym z nas i w sercu Go mam! ĹšwiatĹ‚em jest, w ciemnÄ… noc i w modlitwie mej sĹ‚yszÄ™ jego gĹ‚os! BĂłg jest tu, dobry jest! W kaĹĽdy czas! Chwyty na gitarÄ™: D fis G A D fis G A Ref. G A G A D Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 5 kwietnia Tekst: J 8, 21-30 Prośba: o łaskę świadomości, że Bóg jest obok mnie Myśli do pomocne w rozważaniu: Być ze świata, a nie być ze świata. Takie słowa czytamy dziś w Ewangelii. Co to znaczy? Kto jest skąd? A skąd ja jestem? Jeżeli jestem dzieckiem Boga, to nie tu jest mój dom, ale w niebie. A jednocześnie żyjąc na ziemi jestem zaproszony, by Ojca objawiać tym, którzy są wokół mnie. Co rodzi się w moim sercu, kiedy uświadamiam sobie, że moje życie na ziemi to tylko etap drogi? Co jest we mnie, kiedy myślę o swojej śmierci? „Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych. (…) A oni nie pojęli” Czy wierzę Jezusowi, gdy mówi coś z czym się nie zgadzam, albo jest to dla mnie trudne? Jak reaguję, gdy przeglądając się w słowach Pana widzę swój grzech? “Wtedy poznacie, że Ja Jestem” Co oznacza dziś dla mnie prawda, że Bóg JEST. Zawsze, nieustannie, bez względu na moje uczucia, poruszenia sumienia, sytuacji w życiu – On jest. Czy w to wierzę? Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie. Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną... Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Możesz sprecyzować, co to znaczy "wybrać Boga"? Rozumiem, że chodzi tu o postępowanie etyczne, a nie koniecznie o to, że "wierzysz w istnienie Boga". Czy np. ateista, który postępuje etycznie, wybiera tym samym Boga i ma szansę nie pójść na potępienie?W końcu, czy sądzisz, że fakt, że taki ateista nie wierzy w istnienie Boga, jest jego wolnym wyborem? A jeśli on nie widzi - będąc uczciwym intelektualnie - przesłanek do przyjęcia, że taki byt istnieje? Czy może być za to potępiony?Na twoje pytania w zasadzie odpowiedziałem we wcześniejszych swoich dodać tylko, że wierzę w Bożą sprawiedliwość, doskonały osąd, uwzględnienie wszelkich okoliczności i przesłanek w jakich znalazł się każdy z nas o ile miał szansę się znaleźć. Każdy z nas będzie rozliczany również z tak zwanej "uczciwości intelektualnej". U ateistów kluczowy jest brak obojętności na sprawy w które nie wierzą. A więc znalezienie przyczyn swojego zaangażowania w sprawy dla nich nieistotne, często śmieszne, przyczyny drwin. Bez znalezienia tych przyczyn nie ma mowy o jakiekolwiek "uczciwości intelektualnej". Pt cze 17, 2022 19:17 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Proszę, oszczędź mi przeglądania 13-u zakładek i aptekarskiego wyławiania z tekstu czegoś, co jest wyjaśnieniem Twojego sformułowania "wybrać Boga". Jest to dość istotne wyrażenie w tej dyskusji, więc racz być tak dobrym i wyjaśnij jednym miejscu napisałeś, że każdy ma wybór, każdy wybiera co chce i otrzymuje co chce, w czym więc chyba tak nie wygląda w Waszych naukach. Wybierać to ja mogę najwyżej sposób postępowania, natomiast już potępienia nie wybieram, bo nikt nie chce cierpienia. So cze 18, 2022 12:37 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz masz całkowitą rację w tym co piszesz jednak niektórzy będą dalej bronić swoich tez nawet nie mając żadnych argumentów. So cze 18, 2022 12:52 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a): nikt nie chce Alez chce bo ma inny system wartosci. Czy to tak trudno sobie uswiadomic?To jest podobne do sasiedniego watku: czy niegrzeszenie coś daje? Daje bycie w idealnej harmonii ze soba i z calym swiatem. Grzeszenie narusza ten zwiazek i kazdy grzech, nawet najmniejszy pokazuje ze cos innego ma dla danego osobnika wartosc. Wartosc ma nieswiecenie dnia swietego, nie czczenie ojca i matki, zabijanie, cudzolozenie, kradziez itd. Wydaje sie wiec logiczne ze cierpienie i przyjemnosc dla tego osobnika zamienily sie miejscami. Wolna wola. So cze 18, 2022 13:45 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Nie znamy tak jak swoich umysłów przestępców czy psychopatów. Być może nie odczuwają wyrzutów sumienia albo odczuwają je mniej. Ty mówisz o naruszonej harmonii w tym życiu, ja mówię o potępieniu po śmierci. Nikt, nawet psychopata, nie chce dogłębnie i wiecznie cierpieć. Prawdopodobnie oni nie wierzą w piekło bądź liczą na to, że te opowieści okażą się do nieswiecenia dnia świętego to pojechałeś. Ja nie święce i jakoś nie czuję żadnych dolegliwości. So cze 18, 2022 14:02 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Co do nieswiecenia dnia świętego to pojechałeś. Ja nie święce i jakoś nie czuję żadnych Dlaczego zatem w Twojej skali wartosci nieswiecenie jest w porzadku a cierpienie nie jest w porzadku? Jezeli my wybieramy co jest dobre a co zle to do konca. Cierpienie jest dobre jako konsekwencja grzechu. Przyczyna --> skutek. So cze 18, 2022 15:01 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy co jest dobre w oczach Boga a tylko jego spojrzenie się liczy, nasze spojrzenie jest nic nie warte, dopiero na Sądzie Szczegółowym Bóg prześwietli naszą duszę swoją boską sprawiedliwością i wyda osąd piekło, niebo czyściec. Ok może powiem na swoim przykładzie, w swoim dotychczasowym życiu zrobiłem sporo złych rzeczy i dużo nagrzeszyłem i teraz chce wybrać Boga żeby mnie zbawił i żebym trafił do Nieba, ale nie mam tutaj na ziemi żadnej odpowiedzi czy tam trafię ,równie dobrze za moje złe uczynki Bóg mnie wyśle do Piekła albo chociaż do Czyścca, nie wiem tego teraz i do końca życia się nie dowiem, dopiero po śmierci ciała na sądzie się tego wszystkiego i gdzie tu jest mój wybór ? So cze 18, 2022 16:41 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Swołocz napisał(a):Proszę, oszczędź mi przeglądania 13-u zakładek i aptekarskiego wyławiania z tekstu czegoś, co jest wyjaśnieniem Twojego sformułowania "wybrać Boga". Jest to dość istotne wyrażenie w tej dyskusji, więc racz być tak dobrym i wyjaśnij jednym miejscu napisałeś, że każdy ma wybór, każdy wybiera co chce i otrzymuje co chce, w czym więc chyba tak nie wygląda w Waszych naukach. Wybierać to ja mogę najwyżej sposób postępowania, natomiast już potępienia nie wybieram, bo nikt nie chce wyborze (będę się powtarzał, stąd zrozumiesz że nie chcę robić tego znowu)ostatni i przeczytasz wpisy zrozumiesz moje postrzeganie cierpienia jako wyboru, a więc stanu braku psychopatów, napisałem wcześniej Cytuj:Mogę dodać tylko, że wierzę w Bożą sprawiedliwość, doskonały osąd, uwzględnienie wszelkich okoliczności i przesłanek w jakich znalazł się każdy z nas o ile miał szansę się znaleźćChoroba psychiczna, wychowanie w patologicznej rodzinie, urodzenie w miejscu gdzie nie mieliśmy dostępu do nauki Chrystusa, urodzenie się/przebywanie/wzrastanie w środowisku ciągłej indoktrynacji przeciw wierze w Boga itd to brzemię które będzie uwzględnione w doskonałym Bożym osądzie. Nie możemy tracić nadziei na zbawienie. So cze 18, 2022 20:35 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Kapral135 napisał(a):Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy ……No i gdzie tu jest mój wybór ?Wormy. Kazdy ma sumienie = glos Boga. Inna sprawa ze sumienie moze byc znieksztalcone co wyjasnil caly czas wybierales wiec nie rozumiem “gdzie tu jest moj wybor”. To tak jakbys wybral ze w czasie ulewnego deszczu nie otwierasz parasolki. I pozniej narzekasz ze przemokniecie do suchej nitki nie bylo Twoim wyborem. N cze 19, 2022 0:34 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną robaczek2 napisał(a):Kapral135 napisał(a):Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy ……No i gdzie tu jest mój wybór ?Wybieramy. Kazdy ma sumienie = glos Boga. Inna sprawa ze sumienie moze byc znieksztalcone co wyjasnil caly czas wybierales wiec nie rozumiem “gdzie tu jest moj wybor”. To tak jakbys wybral ze w czasie ulewnego deszczu nie otwierasz parasolki. I pozniej narzekasz ze przemokniecie do suchej nitki nie bylo Twoim wyborem. N cze 19, 2022 0:39 Frosty Dołączył(a): Cz cze 02, 2022 19:32Posty: 146 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Kapral135 napisał(a):Nie wybieramy tego co złe a co dobre za życia tu na Ziemi, bo nie wiemy co jest dobre w oczach Boga a tylko jego spojrzenie się liczy, nasze spojrzenie jest nic nie warte, dopiero na Sądzie Szczegółowym Bóg prześwietli naszą duszę swoją boską sprawiedliwością i wyda osąd piekło, niebo czyściec. Jeśli poddajesz pod wątpliwość własną ocenę tego co złe a co dobre, dlaczego nie robisz tego z samą oceną?Przecież twój osąd o tym że nie wiemy co złe a co dobre może być nic nie warty w oczach Boga, a więc błędny. To jest jak z pesymistą. Pesymista jest optymistą co do słuszności swoich pesymistycznych polecam ci ksiażkę "Chrześcijaństwo po prostu" zwłaszcza pierwszy rozdział, który nawiązuje do naturalnego prawa moralnego. Pomoże ci rozwiązać problemy które ci ciągle nurtują. N cze 19, 2022 6:03 logika Dołączył(a): Pt mar 18, 2022 13:07Posty: 256 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną 1. Ziemia nie jest własnością ludzi tylko Ludzie na ziemi są lokatorami a nie Bóg ma prawo ustalać zasady jakie obowiązują lokatorów na jego Jeśli ktoś nie chce się stosować do jego zasad ponosi tego tego konsekwencje . 5. Wszystkie zasady jakie obowiązują lokatorów są opisane w jego słowie W biblii jest również opisane konsekwencje dla ty którzy niszą ziemię .Tak to rozumiem i w to wierzę. N cze 19, 2022 8:19 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Cytuj:Wormy. Kazdy ma sumienie = glos Boga. Inna sprawa ze sumienie moze byc znieksztalcone co wyjasnil caly czas wybierales wiec nie rozumiem “gdzie tu jest moj wybor”. To tak jakbys wybral ze w czasie ulewnego deszczu nie otwierasz parasolki. I pozniej narzekasz ze przemokniecie do suchej nitki nie bylo Twoim jest indywidualną rzeczą która posiada każdy człowiek, jeden ma takie sumienie drugi inne, może to nie mieć nic wspólnego z Bożą za życia nie wybieram, do momentu osądu nie wiem gdzie trafię po śmierci, może mi się wydawać, że wybieram dobrze i słusznie a do momentu sądu szczegółowego nie wiem czy zostanę są tylko narzędziami w rękach Boga i to Bóg decyduje o losie człowieka a sam człowiek nie decyduje praktycznie o niczym, można się jedynie starać a decydujące zdanie ma Bóg. N cze 19, 2022 9:20 Kapral135 Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39Posty: 502 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Może znowu odpowiem na swoim przykładzie. przeżyłem 33 lata, mam na swoim koncie wiele złych uczynków i grzechów, powiedzcie mi proszę w którym momencie dotychczasowego życia wybrałem swój dalszy los ? Bo ja do tej pory niczego nie wybierałem , nie wiem zupełnie gdzie trafię po śmierci, może Bóg mnie wsadzi do piekła, nie wiem i do końca życia się tego nie dowiem bo od kogo ? N cze 19, 2022 9:44 Swołocz Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32Posty: 754 Re: Po co Bóg stworzył ludzi, o których wiedział, że zostaną Frosty napisał(a):O wyborze (będę się powtarzał, stąd zrozumiesz że nie chcę robić tego znowu)(...)Jak przeczytasz wpisy zrozumiesz moje postrzeganie cierpienia jako wyboru, a więc stanu braku tych wpisach nie ma wyjaśnienia znaczenia sformułowania "wybrać Boga". W jednym miejscu piszesz o wyborze Boga jako najwyższego dobra oraz o tym, że odrzucenie Boga jest wyborem zła, cierpienia, skoro zło jest brakiem dobra. Z tego fragmentu można by wnosić, że wybrać Boga to znaczy po prostu wybrać dobro. Ale w związku z tym, że to tylko dedukcja, to lepiej byłoby usłyszeć znaczenie tego wyrażenia od też o "rzeźbieniu siebie do postaci, która została założona przez Boga". To trochę słabe, jeśli to rozumieć jako kształtowanie swego postępowania i umysłu wg jakichś zewnętrznych wzorców, obecnych w Biblii, w nauczaniu Kościoła itd. To jest też wiele o rozpierającym się ego. To pojęcie jest nieco niewyraźne, występowało w teorii Freuda, potem w New Age i w potocznej psychologii z pism i czasopism. Nie wiem, co przez to ego rozumiesz. W najprostszej wersji ego to po prostu "ja". Czy uważasz że nie powinniśmy dbać o swoje ja? Uważasz, że "ja" jest nieistotne? Moje obserwacje byłyby w takim razie odmienne. Zauważyłem, że im bardziej szanujemy siebie, dbamy o siebie i wyrażamy siebie, tym bardziej jakość naszego życia staje się lepsza i tym bardziej szanujemy innych w takim razie, czy ateista, który kieruje się w swoim życiu sumieniem, uważa miłość i przyjaźń za najwyższe wartości, realizuje siebie, uważa swoje potrzeby i aspiracje za ważne, stara się nie krzywdzić ludzi i innych istot - czy ktoś taki spełnia kryteria definicji "wybierać Boga"? N cze 19, 2022 11:04 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Totus Tuus Maria, DZIEŃ 22 „MARYJO, KTÓRA CAŁA JESTEŚ CZUŁOŚCIĄ BOGA DLA MNIE…” Bóg kocha przez Maryję. Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „MARYJO, KTÓRA CAŁA JESTEŚ CZUŁOŚCIĄ BOGA DLA MNIE…” Jest taka piękna modlitwa, w której znajdują się słowa: „Maryjo, która cała jesteś czułością Boga dla mnie…”. Każdy tytuł Matki Bożej to nowy sposób, w jaki Bóg kocha Maryję, i nowy sposób, w jaki Bóg chce nas kochać – PRZEZ MARYJĘ. Każdy tytuł Maryi głosi wielką Miłość Boga. Maryja jest Matką Miłosierdzia i Ucieczką grzeszników Czyż nie jest Nią dlatego, że Bóg pragnie przez Nią przytulić do swojego Serca każde swoje dziecko, każdego grzesznika? Czyż nie widzimy, że przez wszystkie objawienia Maryjne Bóg Ojciec wybiega na spotkanie swoim marnotrawnym synom i córkom? Czyż ramiona Matki nie są najkrótszą drogą powrotu do Ojca i Syna? Czyż tytuł „Ucieczki grzeszników” nie głosi nam tej prawdy, że Bóg przygotował nam w Maryi bezpieczne schronienie, w którym schronić może się każdy i każda z nas? Maryja jest Niepokalana. Czyż Niepokalane Poczęcie nie głosi nam prawdy, że WSZYSTKO JEST ŁASKĄ, że Bóg chce nas obdarować ponad wszelką miarę naszych najśmielszych oczekiwań? Czyż Niepokalane Poczęcie nie głosi nam prawdy, że Bóg kocha nas OD POCZĄTKU, totalnie i bezwarunkowo, że na Jego Miłość nie trzeba sobie zasłużyć? Bóg JEST Miłością. Czyż Niepokalane Poczęcie nie głosi nam prawdy o tym, jak potężne jest odkupienie, którego dokonał Jezus? Maryja jest jego pierwszym, najwspanialszym owocem. Maryja jest Matką Kościoła. Czyż ten tytuł nie głosi nam, że jako Kościół mamy przyjmować życie od tej, która jest naszą Matką, tak aby zajaśnieć tym samym światłem, jakim jaśnieje Niewiasta obleczona w słońce? Czyż ten tytuł nie głosi nam, że Kościół ma być niepokalany i cały piękny przez to, że będzie kochał swoje dzieci Miłością Matki? Kościół ma być naszym domem, a czyż sercem każdego domu nie jest miłość i czułość Matki? Maryja jest Matką Boską Zwycięską. Czyż to nie jest wielka łaska i kolejny dowód Miłości Boga, że zanim zostaniemy posłani do walki, otrzymujemy obietnicę pewnego i całkowitego zwycięstwa? Czyż nie ma w tym troski i czułości Boga, że pozwala nam walczyć u boku Maryi, która jest gwarancją naszego bezpieczeństwa i słodkim narzędziem Bożej Opatrzności? Czyż taka walka nie jest słodkim jarzmem i lekkim brzemieniem? Maryja jest Dziewicą i Matką. Czyż ten tytuł nie głosi nam prawdy o tym, że dla Boga „nie ma nic niemożliwego”? Czyż w Maryi, która jest Dziewicą i Matką zarazem, nie objawia nam się moc Miłości, zdolnej przekraczać wszelkie granice i wykraczać poza naturalny porządek rzeczy, aby dokonywać niemożliwego dla tych, których chce ocalić? Maryja jest naszą Niebieską Mamą. Czyż to nie mówi nam czegoś bardzo ważnego o Bogu, że stając się człowiekiem – chciał mieć Mamę, że chciał doświadczyć całkowitej bezbronności i zależności, przez którą zdał się całkowicie na Maryję? Czy nie przeczuwamy, jak wielka Miłość Boga kryje się w tym, aby dać nam Maryję za naszą Niebieską Mamę? Jak wielka miłość kryje się w tym, aby dzieci Boże mogły doświadczyć całej tej czułości, której doświadczył Jezus? Jak wielka miłość kryje się w tym, abyśmy wołali do Maryi tak, jak wołał do Niej Jezus: „Mamo!”? Maryja jest Królową nieba i ziemi. Czyż nie jest to aktem wielkiej miłości Boga, że chcąc nas poddać pod panowanie Królowej, uczynił Ją najpierw naszą Mamą? Czyż istnieje łatwiejsza i sprawiająca większą radość służba niż służyć swojej kochanej Mamie, Tej, która nas duchowo zrodziła i która nas kocha miłością nieskończoną? Maryja ma Niepokalane Serce. Czyż objawienie Niepokalanego Serca Maryi nie mówi nam o wielkim marzeniu Trójcy Świętej? Czyż nie mówi nam o marzeniu Boga, które spełniło się w Maryi i które może spełnić się w naszym życiu? Poświęcając się Niepokalanemu Sercu Maryi, zaczynamy spełniać marzenie Boga. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT: Oto uczynki miłosierdzia Najświętszej Dziewicy, najlepszej z matek, wobec tych swoich wiernych dzieci, które Jej się oddały tak, jak powiedziałem […]. 1. Miłuje ich. […] kocha ich czule i bardziej niż wszystkie matki razem. Spróbujcie sobie złożyć całą miłość naturalną, jaką matki całego świata miłują swe dzieci, w sercu jednej matki dla jednego dziecka. Jeśli prawdą jest, że matka ta kochałaby swoje dziecko niezrównanie, to niemniej jest prawdą, iż Maryja niewspółmiernie bardziej kocha swe dzieci, niż owa matka kochałaby swego jedynaka. Maryja kocha nie tylko serdecznie, ale i skutecznie. […] […] upatruje stosownej chwili, by im dobrze czynić, uczynić ich wielkimi i bogatymi. W Bogu widząc jasno wszystko dobro i zło, szczęście i nieszczęście, Boże błogosławieństwo i przekleństwo, układa przezornie wszystko tak, by swe wierne sługi chronić przed wszelkiego rodzaju złem, a obdarzać ich wszelkim dobrem. Jeśli więc u Boga można osiągnąć pomyślność przez wierne pełnienie jakiegoś urzędu, to Maryja z pewnością tę pomyślność zapewni nie jednemu ze swoich dobrych dzieci i sług i da im łaskę wierności do końca. […] Udziela im dobrych rad […]. Zachęca ich, by robili wszystko, czego Jezus, Syn Jej, słowem i przykładem nauczał. Jeśli sama nie udziela im tych rad, czyni to przez aniołów, którzy nie znają większego zaszczytu i szczęścia nad okazanie posłuszeństwa Jej nakazowi zstąpienia na ziemię i pomagania wiernym Jej sługom. […] Wreszcie Maryja sprawia, iż wierni Jej słudzy otrzymują błogosławieństwo Ojca Niebieskiego, choć – jako dzieci młodsze i przybrane – otrzymać go nie powinni. 2. Zaopatruje ich we wszystko […] Drugim czynem miłosierdzia Najświętszej Dziewicy wobec wiernych sług jest to, że zaopatruje ich we wszystko, co dotyczy ciała i duszy. […] Jako skarbniczka i szafarka łask Najwyższego, Maryja rozdziela znaczną a najlepszą ich część, by nią żywić i utrzymywać swoje dzieci i sługi. 3. Prowadzi ich i nimi kieruje. Trzecie dobrodziejstwo, jakie Dziewica Maryja wyświadcza swoim wiernym sługom, polega na tym, że prowadzi ich i kieruje nimi według woli swego Syna. […] Maryja, która jest Gwiazdą Przewodnią, prowadzi wszystkie swe wierne sługi do dobrego portu; wskazuje im drogę wiodącą do życia wiecznego, pozwala im unikać niebezpiecznych kroków; prowadzi ich za rękę ścieżkami sprawiedliwości; podtrzymuje ich, by nie upadli, a podnosi, kiedy upadli; jako Miłosierna Matka upomina ich, gdy w czymś uchybili, a nieraz nawet karci ich z miłością. […] Nie obawiajcie się, by prawdziwe dziecko Maryi mogło ulec diabelskim podszeptom i popaść w formalną herezję. Tam, gdzie Maryja wskazuje kierunek, tam ani duch ciemności ze swymi mamidłami, ani odszczepieńcy z całą swą przebiegłością dostępu nie mają. „Jeśli Maryja cię trzyma, nie upadniesz”. 4. Broni ich i strzeże. […] Czwartą przysługą, którą Maryja oddaje swym wiernym dzieciom i sługom, jest to, że ich broni i osłania przed nieprzyjaciółmi. […] Maryja, dobra Matka wybranych, ukrywa ich pod swymi opiekuńczymi skrzydłami niczym kokosz pisklęta. Rozmawia z nimi, zniża się do nich, współczuje ich słabościom. By ich uchronić przed jastrzębiem i sępem, okrąża ich i towarzyszy im groźna jak zbrojne zastępy. Czyż człowiek otoczony stutysięczną armią będzie się obawiał swych nieprzyjaciół? A wierny sługa Maryi, otoczony Jej opieką i potęgą królewską, jeszcze mniej ma podstaw do obawy. Ta dobra Matka i można Władczyni niebios szybciej wysłałaby milionowe hufce aniołów na pomoc słudze swemu, niżby ktokolwiek mógł rzec, że wierny sługa, który się Jej zawierzył, został pokonany przez złość, liczbę i siłę nieprzyjaciół. 5. Wstawia się za nimi. […] Piąte wreszcie i największe dobro, jakiego Maryja udziela swym wiernym czcicielom, polega na tym, że wstawia się za nimi u Syna i uśmierza Jego gniew swymi prośbami, jednoczy ich z Jezusem bardzo głęboką więzią i w niej zachowuje. […] Maryja zaś, napełniwszy swe dzieci i wierne sługi swymi względami i uzyskawszy dla nich błogosławieństwo Ojca Niebieskiego i zjednoczenie z Jezusem Chrystusem, zachowuje je w Jezusie Chrystusie i Jezusa Chrystusa w nich; chroni je i zawsze czuwa nad nimi, by nie utracili łaski Bożej i nie wpadli w sidła nieprzyjaciół: utrzymuje świętych w ich pełni i uzyskuje dla nich łaskę wytrwania aż do końca (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 201–212). 2. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi: Czcij jak Ja Matkę moją! Jezus: 1. Bracie mój, Ja jestem Bogiem, przed którym aniołowie oblicze zasłaniają, uwielbiając Mnie ze drżeniem. A jednak pokornie czciłem Maryję, gdyż będąc Bogiem, byłem i jestem także Jej Synem. Ja dałem przykazanie: „Czcij ojca swego i matkę swoją”. Jakżebym go sam nie wypełniał w sposób doskonały? 2. Czciłem Maryję, bo jest moją Matką, Matką niezrównanie dostojną i świętą, przedstawicielką Ojca mego Niebieskiego. Staraj się pojąć uszanowanie zarówno głębokie, jak i czułe, z jakim, Dzieckiem będąc, potem, Młodzieńcem i Mężem, pozdrawiałem Ją, stałem przed Nią, słuchając i mówiąc do Niej, i wypełniałem wszystkie Jej życzenia. Widziałem, jaką radość sprawiała Jej moja uległość, przyjmowała ją z prostotą jako wolę Ojca, powtarzając w duchu: „Wejrzał na niskość służebnicy swojej – a podwyższył niskie”. 3. Nie ograniczałem się dla Jej uczczenia na tych oznakach uszanowania, lecz uczyniłem nieskończenie więcej. Czyż nie przez cześć dla Matki mojej uwolniłem Ją od prawa grzechu pierworodnego, ochroniłem Ją od pożądliwości, otoczyłem taką pomocą, że nigdy najlżejsze tchnienie nie przyćmiło czystości Jej duszy? Czyż nie przez uczucie nieskończonego uszanowania chciałem zachować nieskazitelność Jej ciała w moim poczęciu i urodzeniu i przenieść to ciało dziewicze do Nieba, zanim zgnilizna grobu zdołała go dotknąć? Czyż nie obsypałem Jej dla jeszcze większego wywyższenia mej Matki, od samego Jej Niepokalanego Poczęcia nadmiarem łask większych od tych, które wszystkie istoty stworzone razem wzięte kiedykolwiek otrzymały; czyż nie dałem Jej udziału w zbawczym mym posłannictwie i czyż nie koronowałem Ją jako Królową Nieba i ziemi? A czymże są oznaki czci, których Kościół nie przestawał mnożyć z każdym wiekiem i jeszcze więcej mnożyć będzie w przyszłych wiekach poważnymi głosami pasterzy swoich i pełnymi zapału głosami ludu, jeżeli nie częściowym urzeczywistnieniem – jak ci to już mówiłem – mojej chęci uwielbienia Maryi? 4. „Odtąd błogosławioną mnie zwać będą wszystkie narody” – zawołała pod natchnieniem Ducha mojego. Proroctwo Jej musi się wypełnić: oto cała ziemia święcić musi imię Ojca mojego i sławić imię Maryi. 5. Ażeby czcić Maryję tak jak Ja Ją czciłem i jak chcę, żeby była czczona, musisz wpierw lepiej Ją pojąć. Rozważaj więc bezustannie Jej godności, Jej przywileje, Jej doskonałość i posłannictwo. A potem się ukórz w nicości swojej i nędzy: im więcej się uniżysz, tym lepiej potrafisz pojąć wielkość Matki mojej. Przede wszystkim wlej w duszę swoją usposobienie mojej duszy: patrz na Maryję moimi oczami, podziwiaj Ją moim duchem, raduj się, patrząc na Jej piękność, moim sercem. 6. Oddawaj Jej cześć, biorąc gorliwy udział w modłach i świętach publicznych, odbywających się na Jej chwałę. Czcij Ją pobożnymi aktami, które będziesz Jej co dzień z wytrwałością ofiarowywał; czcij Ją umartwieniami, które będziesz sobie zadawał dla pomnożenia Jej chwały. Czcij Ją, szerząc wśród otoczenia poznanie Jej i miłość; czcij Ją, łącząc się z innymi uprzywilejowanymi Jej synami dla służenia Jej z nimi. Czcij Ją, oddając się Jej całkowicie, walcząc dla Niej i pod Jej wodzą. Jak? Ona ci to sama później objawi. Czcij Ją szczególnie przez swoje zachowanie. Zostań świętym, a uczynisz Więcej dla Jej chwały, niż gdybyś pozostając miernym chrześcijaninem, mądre pisał o Niej księgi. 7. Czcij Ją w swoim imieniu i moim. Czcij Ją za tych, którzy Jej nie czczą: za pogan, którzy Jej nie znają, za heretyków, którzy Jej bluźnią, za złych chrześcijan, którzy się do Niej nie modlą, za dusze Jej poświęcone, które się zaniedbują w Jej służbie. 8. Czcij Ją z całej swojej mocy, gdyż Ona jest ponad wszelkie pochwały i nigdy nie dość wysławiona. Nie bój się w czci przesadzić, albowiem nigdy nie uczcisz Jej tak jak Ja Ją czciłem i jak pragnę, żeby Ją czczono”. ŚWIATŁO: Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi[1] Elżbieta Szanta to węgierska mistyczka i matka sześciorga dzieci, w latach 1961–1981 otrzymała dar wewnętrznych rozmów, w których Pan Jezus oraz Matka Boża objawiali jej tajemnicę płomienia miłości Niepokalanego Serca Maryi. Niech te orędzia, których kilka fragmentów teraz przedstawimy – pomogą nam wniknąć jeszcze głębiej w tę miłość, którą Bóg umieścił dla nas – w Niepokalanym Sercu naszej Matki: JEZUS: Płomień Miłości Mojej Niepokalanej Matki jest dla was tym, czym była dla Noego Arka. MATKA BOŻA: Moje dzieci, waszym zaufaniem możecie brać ode mnie tyle – ile chcecie! – Ja nie zamykam się! Stoję przed wami z miłością Mojego Serca. Jestem oto, abym uczyniła was szczęśliwymi. Pragnę, aby Płomień Miłości Mego Niepokalanego Serca był wszędzie znany, jak znane jest Imię Moje wszędzie na całym świecie. Tak wiele grzechów jest na ziemi! Pomóżcie mi ratować dusze! Ja dam wam promień światła do ręki. Jest to Płomień Miłości mojego Serca. Ja jestem waszą dobrotliwą i kochającą Matką, zjednoczoną z wami – ręka w rękę – uratuję was…! Moja córko, tutaj przekazuję ci Płomień Miłości mojego Serca. Zapal nim swoje serce i podaj go dalej, przynajmniej jednej duszy!… Elżbieta: W tym momencie zaszlochała Matka Boża tak bardzo, że nie wiedziałam, co mam uczynić. W imieniu wszystkich przyrzekłam Jej wszystko, gdyż moje serce było bliskie pęknięcia. MATKA BOŻA: Ten pełen łaski Płomień, który Ja wam z mojego Niepokalanego Serca udzielę, ma być przekazywany z serca do serca. To będzie tym wielkim cudem, którego światło oślepi szatana. Ten Płomień jest ogniem miłości i zgody. Tak więc ogień będziemy gasić ogniem: ogień nienawiści ogniem miłości! – Tę łaskę uzyskałam poprzez pięć najświętszych ran mojego Boskiego Syna od Przedwiecznego Ojca Niebieskiego. Elżbieta: Maryja, przekazując każdemu Płomień Miłości Swojego Serca, mówi: MATKA BOŻA: Ten Płomień Miłości w połączeniu z wami unicestwi grzech. Szatan zostanie oślepiony w takim stopniu, w jakim się do tego przyczynicie swoją gorliwością. […] Pomóżcie Mi ratować dusze! Ja dam wam Płomień Miłości do ręki. Działanie łaski mojego Płomienia Miłości rozszerzę na wszystkie ludy i narody. Nie tylko na te, które już należą do Kościoła Katolickiego, lecz na wszystkie, które naznaczone są znakiem Krzyża mojego Boskiego Syna. – Dlatego chcę, aby Płomień Miłości mojego Niepokalanego Serca znany był wszędzie, jak wszędzie na całym świecie znane jest moje Imię. Elżbieta: Najświętsza Dziewica błagała mnie, abyśmy uczynili wszystko, aby Jej Płomień Miłości rozszerzany był na całym świecie! MATKA BOŻA: Mojego Płomienia Miłości nie mogę już w sobie dłużej powstrzymać. Pozwólcie, aby on zapłonął! Uczyńcie wreszcie pierwszy krok. Obym już wreszcie mogła zobaczyć początek waszej dobrej woli! – Tylko pierwszy krok jest trudny, uwierz mi! Jeżeli on uczyniony zostanie, z szumem przebije się mój Płomień Miłości poprzez nieufność waszych dusz, a wtedy jak łagodny blask oświecał ją będzie. Gdy już nie znajdzie żadnego oporu więcej, to wtedy ci, którzy go przyjmą, oszołomieni bogactwem łask, zwiastować będą całemu światu to, co już powiedziałam: Podobnej obfitości łask jeszcze nigdy nie było od chwili, kiedy Słowo stało się Ciałem… Moje Niepokalane Serce płonie miłością, którą żywię do was. Nie mogę tej miłości nadal dłużej w sobie ukrywać. Z dynamiczną siłą płynie ona do was. Ja jestem wasza Matka! Ja mogę i także chcę wam pomóc, ale do tego potrzebuję waszej pomocy! Poprzez nielicznych, poprzez maluczkich musi się rozpocząć ten wielki wylew łaski, który poruszy świat. Każdy, kto to posłannictwo do ręki otrzyma, powinien je przyjąć jako zaproszenie i nikt nie powinien się przed nim wzbraniać lub od niego wymawiać. Wy wszyscy jesteście moimi dziećmi, a ja Jestem Matką dla wszystkich! Proście Św. Józefa, Najczystszego Oblubieńca! On będzie szukał przytułku w sercach ludzkich dla mojego Płomienia Miłości! WEZWANIE DNIA: Bóg nadał Maryi wiele przywilejów oraz tytułów, ale kiedy stał się człowiekiem, to sam najczęściej mówił do Niej po prostu: „Mamo, mamusiu…”. Czy nie pragniesz uczynić tak, jak uczynił Bóg? Czy wyobrażasz sobie radość Maryi, do której powiesz wreszcie: „Mamo…”? Ojciec Dolindo modlił się często do Maryi: „Mamusiu, jestem osłem. Prowadź mnie!”. Ty też możesz mieć swój wyjątkowy i niepowtarzalny sposób zwracania się do Maryi. Moment, w którym przyjmiesz Maryję w głębi swego serca za swoją Mamę, będzie początkiem wielkiej przygody Miłości. Ona poprowadzi cię prosto do nieba. Przez Krzyż. Dzięki temu staniesz przed Bogiem z gronem braci i sióstr, których Ona uratuje. posługując się tobą. Napisz dziś na przygotowanej kartce słowa: „Maryjo, która cała jesteś czułością Boga dla mnie! Matko Jezusa, Matko Kościoła i moja Matko! Pośredniczko wszelkich łask, Królowo Polski i świata” ŚWIATŁO SŁOWA: „Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich. Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie! Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana; kto mnie nie znajdzie, duszę swą rani, śmierć kocha każdy, kto mnie się wyrzeka” (Prz 8,30-36) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Modlitwa jest oddechem duszy. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN. [1] Na podstawie: Maria Vincit, Płomień Miłości Niepokalanego Serca Maryi, wyd. II rozszerzone, Wrocław 2006; NIHIL OBSTAT – Kuria Biskupia Stuhlweissenburg – Węgry – Akta nr 1404/ 31 Gdy Mojżesz pasał owce swego teścia, Jetry, kapłana Madianitów, zaprowadził [pewnego razu] owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb1. 2 Wtedy ukazał mu się Anioł Pański2 w płomieniu ognia, ze środka krzewu. [Mojżesz] widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. 3 Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» 4 Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». 5 Rzekł mu [Bóg]: «Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą3». 6 Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. 7 Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. 8 Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód4, na miejsce Kananejczyka4, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty. 9 Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie. 10 Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu». 11 A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» 12 A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze». 13 Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mię do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?» 14 5 Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «JESTEM, KTÓRY JESTEM». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was». 15 Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: "JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia. 16 Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba i powiedział: Nawiedziłem6 was i ujrzałem, co wam uczyniono w Egipcie. 17 Postanowiłem więc wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziem Kananejczyka, Chetyty, Amoryty, Peryzzyty, Chiwwity i Jebusyty, do ziemi opływającej w mleko i miód". 18 Oni tych słów usłuchają. I pójdziesz razem ze starszymi z Izraela do króla egipskiego i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, nam się objawił. Pozwól nam odbyć drogę trzech dni7 przez pustynię, abyśmy złożyli ofiary Panu, Bogu naszemu. 19 Ja zaś wiem, że król egipski pozwoli nam wyjść z Egiptu tylko wtedy, gdy będzie zmuszony ręką przemożną. 20 Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was. 21 Sprawię też, że Egipcjanie okażą życzliwość ludowi temu, tak iż nie pójdziecie z niczym, gdy będziecie wychodzić. 22 Każda bowiem kobieta pożyczy od swojej sąsiadki i od pani domu swego srebrnych i złotych naczyń oraz szat8. Nałożycie to na synów i córki wasze i złupicie Egipcjan».

bóg jest tu bóg jest tam tekst